Pianka koloryzująca Elysee : recenzja + porównanie z Venitą
Witajcie kochane Dziś recenzja pianki Elysee. Użyłam jej już tyle razy, iż spokojnie mogę przedstawić opinię na temat tego produktu. Pianka Elysee miedziana Opakowanie: Standardowa puszka 75 ml. Dla moich włosów to naprawdę dużo pianki, a wiedzcie że ja nie oszczędzam jeśli chodzi o wymarzony kolor. Mój egzemplarz się nie zacina, więc mogę powiedzieć, że jestem naprawdę zadowolona z dozownika. Zapach: owocowy, jakby brzoskwinia. Gdyby były takie perfumy nie omieszkałabym ich kupić, gdyż jestem fanką owocowych zapachów. Konsystencja: Kolorowy mus. Elysse nie ścieka z pędzla, więc nie nie trzeba się bać upaćkania całej łazienki (o ile nie wiwija się pędzlem we wszystkie strony) Sposób użycia: Nakładamy na SUCHE włosy. To bardzo ważne, ponieważ z mokrych kolor spłynie. Najlepiej zrobić to pędzlem, ewentualnie wgniatać palcami (zakładamy wtedy obowiązkowo rękawiczki). Jeśli masz krótkie włosy lub kolorujesz tylko grzywkę możesz użyć grzebienia z gęszt