Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2014

Liebster: trzecia nominacja

Obraz
Witajcie Nie spodziewałam się, że dziś opublikuję kolejny post, miałam to zrobić po świętach, ale zdarzyła się nieprzewidziana sytuacja: zostałam nominowana do Liebster Blog Award. Przez Shyness. Właściwie to został nominowany blog Orlika's Stories, jednak uznałam, że to wydarzenie jest tak ważne, iż należy o nim napisać na blogu cieszącym się większą popularnością. Oto pytania od Shyness: 1. Jaka jest twoja największa zaleta? Sądzę, iż moją największą zaletą jest mój talent poetycki, czy może szerzej: talent pisarski. Moje utwory zaczynają cieszyć się powodzeniem nawet za granicą, dlatego szkolę swój angielski. 2.Jaka jest twoja największa wada? Chyba gadulstwo. Potrafię gadać godzinami, jak nakręcona. Dobrze, znajomi sądzą, że to nawet urocze, ale ja jednak staram się ograniczyć słowotok, co średnio mi wychodzi. 3. Jakie jest twoje najmilsze wspomnienie z dzieciństwa? Jak miałam pięć lat dostałam od mamy śliczną lalę w czerwonej sukience

Plan na wolne + wyzwanie

Obraz
Witajcie Mam przerwę od zajęć do 7 stycznia i należy jakoś rozsądnie wykorzystać ten czas. Oczywiście, będę się uczyć (a przynajmniej spróbuję...), ale nie samą nauką człowiek żyje, przynajmniej ja tak nie potrafię, stąd pomysł na dzisiejszy post. Co będę robić przez te kilkanaście wolnych dni? 1.Dobra książka Jako polonistka czytałam wiele książek w swoim życiu, około 700, jeśli dobrze liczę, niektóre po kilka razy. Ostatnio czuję przesyt literaturą piękną i poezją, więc sięgam po książki psychologiczne. Moją ostatnią zdobyczą jest książka Roberta D. Hare'a Psychopaci w firmie . Warto ją przeczytać po to, by uświadomić sobie, kim naprawdę są psychopaci i jak bardzo są niebezpieczni. W potocznym rozumieniu psychopata to morderca w typie Hannibala Lectrera. To myślenie jest absolutnie błędnie, ponieważ osoby dotknięte tym zaburzeniem potrafią żyć obok nas i nigdy nie popaść w konflikt z prawem, mogą też, dzięki cechom, jakie posiadają, odnieść s

Pielęgnacja od Avon

Obraz
Witajcie Zapraszam na post o nowościach z Avonu. Do przetestewania wybrałam sobie kilka produktów. Oto one: 1. Kremy do rąk Avon Care Wybrałam dwa warianty: regenurująco-odżywczy (cocoa butter) oraz z 3w1 do rąk, skórek i paznokci z olejem arganowym. Jestem ciekawa, jakie efekty przyniesie stosowanie. Na razie użyłam kremu z arganem. Łatwo wchłania się w skórę, nie jest tłusty, daje szybkie uczucie ulgi, ma mocny zapach, ale mnie on nie przeszkadza. 2.Krem do twarzy Avon Care Royal Jelly Krem nawilżający z mleczkiem pszczelim. Jeszcze nigdy nie używałam kosmetyków z tym dodatkiem, więc jestem ciekawa efektów. Plusem jest duże opakowanie ( 100 ml), z mocną zakrętką, co gwarantuje, że nawet w razie upadku krem się otworzy i nie upaćka podłogi. Royal Jelly na delikatną konsystencję o jasnokremowym kolorze i ładny, delikatny aromat, szybko się wchłania, nie zostawia tłustego filtru.Nałożyłam go na zaczerwienioną skórę szyi by zobaczyć, czy ją p

Moje rytuały piękna

Obraz
Witaj Dziś post o sprawdzonych przeze mnie sposobach na piękny wygląd. 1. Słodkie usta Lubię, kiedy moje usta są miękkie i gładkie w dotyku, dlatego bardzo o nie dbam. Zimą co najmniej raz w tygodniu funduję im maseczkę z miodu, poprzedzoną delikatnym pillingiem wykonanym szczoteczką do zębów. Po około piętnastu minutach ściągam pozostałość miodu (nie oblizuję ust!). Po takiej kuracji wargi są delikatne i mają piękny czerwony kolor. 2. Oczyszczona skóra Maseczka Pure Skin to mój sprzymierzeniec w walce o czystą cerę. Bardzo lubię ją używać, choć zaraz po otwarciu opakowania czuć nieprzyjemny zapach. Tę maseczkę z glinką kaolin nakłada się bardzo łatwo, łatwo się ją też zmywa, co jest plusem. Nie zastyga na twarzy i to mi się bardzo w niej podoba, mogę ją nałożyć i czytać książkę nie myśląc o tym , że wyglądam jak kosmitka. Jest skuteczna i niedroga, mam do niej słabość. 3. Gładkie dłonie Sposób stary, mało odkrywczy, ale skuteczny. Smarujemy ręce gr

Nominacja Pozytywnych Myśli

Obraz
Witajcie! Dziś przychodzę z postem będącym odpowiedzią na nominacje od nieocenionej Oironio. Idea tej zabawy jest prosta: nominowani dzielą się z czytelnikami   pozytywnymi historiami. Do dzieła! 2004 O matko, jak dawno to było! Piszę o tym roku ze względu na kilka ważnych wydarzeń: -ukończenie szkoły podstawowej, -pierwsza w życiu koloryzacja. Miałam koloryzację farbą Palette, którą moja mama po prostu kocha. Mnie ten smród amoniaku omal nie doprowadził do zawału, ale efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania: piękny, złoty blond! Co za radość! Chwaliłam się wszystkim, w końcu jako pierwsza w klasie ufarbowałam włosy. 2010 Końcówka szkoły, czas przed maturą. Moja polonistka organizowała konferecję, na której uczniowie mieli wygłaszać referaty na temat literatury. Nikt nie chciał wziąć najtrudniejszego tematu: analizy porównawczej fragmentu Pana Tadeusza i Przedwiośnia, a do konferencji został raptem tydzień. Pani P. wyznaczyła mnie więc (bez mo

Po co mi fb?

Obraz
Witajcie Dziś trochę luźniejszy post o facebooku. Od paru miesięcy mam tam swoje konto, wcześniej nie było mi to jakoś bardzo potrzebne. Zmieniłam swoje podejście dop tego portalu po założeniu bloga i przeczytaniu kilku mądrych artykułów   na temat tego, jak dotrzeć do jak największej liczby czytelników. Faktycznie, prymarna funkcja, jaką postawiłam przed fb (tj. zwiększenie ruchu o kilkaset procent w stosunku do miesięcy, gdy nie reklamowałam się tam) została osiągnięta. Ale nie działam tam tylko po, to, robić sobie fejm. Do czego może jeszcze służyć fejs? 1. Informacje na temat studiów W celu bycia na bieżąco zapisałam się do stworzonej przez mój rok grupy ( z resztą łaski nikomu nie robiłam), włączyłam powiadomienia i wiem, że nic mnie nie ominie. Właściwie interesuje mnie każda strona czy grupa związana z moim wydziałem. Jestem dumna z bycia studentką UO. 2. Samopomoc studencka Każda z nas, polonistek, chce mieć dobre oceny, to przecież jasne.

Ale jestem brzydka!

Obraz
Witajcie Przyznam szczerze, że nie miałam żadnego, chociażby najmniejszego, pomysłu na kolejny post, póki nie poszłam do łazienki i nie zaczęłam się sobie krytycznie przyglądać. Grzywka. Oczy. Policzki. Usta. Tropienie krostek. I konstatacja: jesteś brzydka!   Początki straszenia Ze swego wyglądu zaczęłam być niezadowolona już w podstawówce. W gimnazjum było tylko gorzej. Pewien "przemiły" chłopak, syn nauczycielki z którą moja mama znała się os lat, stwierdził: masz gębę jak naleśnik (Nawiasem mówiąc, czas obszedł się z nim paskudnie. Maciek, jeśli to czytasz wiedz, że teraz to ty straszysz swoją wiecznie skrzywioną miną i niedbałą fryzurą). Nie ucieszyło mnie to stwierdzenie, rzecz jasna. Przez wiele lat, właściwie do drugiej liceum, unikałam patrzenia w lustro. To, co w nim widziałam zawsze było złe, gorsze, wybrakowane. Inne dziewczyny... Są ładniejsze. To pewne. Mają lepsze nosy, usta, czystą cerę. Nawet, jeśli mówią, że są brzydkie, t

Astor Soft Sensational Lipcolor Butter 002

Obraz
Witajcie Dziś recenzja kosmetyku, który dostałam od koleżanki w ramach wymiany. Ja dałam jej tusz, a ona mi szminkę Astora w formie flamastra. Jeszcze nie miałam takiego kosmetyku, więc była to dla mnie nowość. Astor Soft Sensational Lipcolor Butter 002 Opakowanie Moje jest już trochę pościerane, co dowodzi, iż napisy nie są mocną stroną tego kosmetyku. Nie mniej jednak, gdy jest szminka jest nowa, wygląda to zdecydowanie bardziej estetycznie. Sztyft łatwo się wykręca, co jest niewątpliwym plusem. Nie nosiłam jej w torebce, więc nie wiem, czy może się otworzyć. Konsystencja Sztyft jest miękki, bardzo łatwo rozprowadza się na ustach. Nie ma uczucia klejenia się ust, jest nawilżenie, ale nie jakieś spektakularne. Jeśli masz bardzo suche usta, ten kosmetyk ci nie pomoże, nie łudź się. Zapach Lipcolor Butter obłędnie pachnie czekoladą, czy może raczej czekoladowym ciastem! Dla takiego zapachu warto ją było spróbować, choć można po nim nabrać ochoty

(Nie tylko) kosmetyczne nowości

Obraz
Witam Dziś post o nowościach w moim życiu. Dzieje się, moi drodzy! Nowy kolor Dzięki mojej ulubionej szamponetce, a dokładniej intensywnej czeerwieni Marion uzyskałam taki oto efekt: Marion po raz kolejny mnie nie zawiodła. Efekt po farbowaniu to żywe kolory z refleksami i włosy nieprzyzwoicie miękkie oraz zdrowe. Naprawdę mam wrażenie, iż dzięki regularnemu farbowaniu delikatnymi szamponetkami i farbami w piance moje kłaki wyglądają o wiele lepiej i są zdrowsze. Znalazłam w Astorze ogromny wybór tych szamponetek (kilkanaście kolorów), jest w czym wybierać. Nowy dezodorant Skończył mi się Old Spice (tak, od kilku lat używałam męskich dezodorantów) i potrzebowałam czegoś dobrego oraz w miarę przystępnego cenowo. Padło na dezodorant Kwiaty frezji marki Nectar of Nature , dostępnej tylko w  Carrefourze. Dezodorant jest w kulce (todla mnie odskocznia, nie lubię kulek), na razie się nie zacina, zapach jest obłędny, jak w ogrodzie, co mn