Dezodorant Nectar of Nature kwiaty frezji
Witajcie
Kochani!
Pierwszą
w tym roku recenzję poświecę kosmetykowi kupionemu w Cerefforze za
niecałe 4 zł. Mowa oczywiście o dezodorancie w kulce, którym
chwaliłam się jakiś czas temu. Ale zanim to nastąpi powiem Ci, że
w moim życiu dużo się dzieje. Wczoraj zarobiłam dwie oceny,
dzisiaj znowu coś... Wciąż piszę pracę o blogach. Rozmiarami
zaczyna ona powoli przypominać mój licencjat...
Ale
dość o tym. Czas na recenzje.
Dezodorant w kulce Nectar of Nature kwiaty frezji
Opakowanie:
proste, plastikowe, uważam, że nawet ładne. Naklejki trzymają się
dobrze.
Kulka:
chodzi łatwo, nie zacina się, aplikuje odpowiednią ilość
kosmetyku. Kiedyś miałam kulkę, która pod tym względem była
fatalna, ale ta daje radę.
Zapach:
dezodorant ma ładny, kwiatowy zapach, utrzymujący się nawet na
ubraniach. Bardzo mi się to podoba, zaryzykuję nawet stwierdzenie,
iż to jedna z największych zalet tego kosmetyku.
Konsystencja:
dezodorant nie jest za gęsty, ale wysycha dość długo- nawet pięć
minut.
Działanie
I
tu zaczynają się schody. NON nie działa 24 godziny (czy w ogóle
ktoś w to wierzył?!), u mnie wytrzymuje do 10-11, więc słabo. Nie
daje całkowitej ochrony, jest pod tym względem bardzo przeciętny.
Na szczęście nie zostawia białych śladów na ubraniach, ale to
niewiele zmienia.
Nie
kupię ponownie. Nie warto
Znasz
kosmetyki z tej firmy?
Oj to u mnie też by się nie sprawdził :/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się na nim przejechałaś...
OdpowiedzUsuńNie kupię go na pewno, dzięki za recenzję. :)
Pozdrawiam.
Jednym z moich celi jest ostrzeganie przed wyrzucaniem pieniędzy w błoto.
UsuńNie znam tej firmy.
OdpowiedzUsuńNic nie straciłaś na tym, że jej nie znasz.
Usuńostatnio testuję dezodorant z Avonu, ale i tak wolę bloker ziaji :D
OdpowiedzUsuńBlokera Ziai nie miałam.
UsuńNajbardziej lubię dezodoranty z AA, miałam już chyba wszystkie wersje ;)
OdpowiedzUsuńAkurat AA nie miałam.
UsuńZa taką cenę nie spodziewałabym się za wiele. :P Ja nie lubię dezodorantów w kulce. Zatruwam środowisko freonem z dezodorantów w sprayu. :D
OdpowiedzUsuńNiedobra! ;-)))
UsuńChyba jestem tępa, bo nie mogę znaleźć tu linka do Twojego bloga z opowiadaniami... Ps. Przerażający kursor - czarna łapa z ostrymi pazurami.
OdpowiedzUsuńTo nie łapa, tylko ręka w rękawiczkach.
UsuńA ten fioletowy banner z napisem Orlika's stories to niby co??? On przekierowuje na blog o zombie.
Nie miałam i mieć nie będę. Ja używam kulek Nivea i Floslek.
OdpowiedzUsuńdobrze poznać jakieś sprawdzone typy.
Usuń