Avon Pore Penetrating czarna maseczka
Witajcie
Zapraszam na recenzję
maseczki Avon z serii Clear Skin, kupionej w styczniu. Po kilkunastu
użyciach wyrobiłam sobie o niej zdanie.
Avon Pore Penetrating Czarna Mineralna Maseczka z zawartością 0,5% kwasu salicynowego
Opakowanie: Elegancka
czarna tuba mieszcząca 75 ml maseczki. Plastik jest solidny a przy
tym dość miękki, by łatwo wydobyć kosmetyk.
Konsystencja, kolor,
zapach: Maseczka nie ma zapachu, jest jak gęsty, intensywnie czarny
krem, kolor na początku może przerażać, ale da się przyzwyczaić.
Sposób użycia: Nakładamy
NIEWIELKĄ ILOŚĆ maseczki pore penetrating na twarz, trzymamy 10-15
minut, po czym spłukujemy. Zabieg powtarzamy 2-3 razy w tygodniu.
Moje wrażenia
Maseczka nakłada się bez
problemu, łatwo się rozprowadza i dość szybko zasycha.
Dla
niektórych kobiet to uczucie ściągnięcia może być bardzo
nieprzyjemne, dla mnie jednak nie jest ono dokuczliwe.
Czasami
odczuwam ciepło podczas zabiegu (nie mylić z pieczeniem skóry, ta
maseczka mnie nie uczuliła).
Ze zmywaniem też nie ma
problemów, czasami tylko trochę opornie schodzi z nosa, ale to
drobiazg. Po użyciu skóra jest miększsa i wygląda tak:
A tak wygląda moja skóra
po ponad dwóch miesiącach kuracji:
(Dobrze, ładny wygląd to
nie tylko zasługa kosmetyków ale też... Ale o tym może kiedy
indziej, nie rozpraszajmy się).
Jestem na tak. Kosmetyk
jest dobry dla mojej skóry, która nie ma poważniejszych problemów
zdrowotnych, czasem jej coś wyskoczy, ale każda tak ma. Dla cery
bardziej wymagającej maseczka może być za słaba.
Zalety:
-łatwa aplikacja i
zmywanie,
-sprawia, że skóra jest
miękka,
-jest wydajna,
-ma praktyczne opakowanie,
-zawiera Kaolin, wyciąg z
oczaru wirgijskiego i eukaliptusa,
-w promocji już za 9,99
zł.
Wady:
-słaba dostępność,
-nie oczyszcza porów
głęboko, z większymi zanieczyszczeniami zwyczajnie nie da sobie
rady,
-zawiera Disodium EDTA.
Podsumowując: to nie jest
spektakularny kosmetyk, nie mniej jednak pomaga skórze i warto go
poznać, szczególnie, gdy trafi się na dużą obniżkę. Nie wiem,
czy kupię ponownie, ta tubka starczy mi jeszcze na jakiś czas.
Miałaś kiedyś maseczkę
Pore Penetrating?
Pięknie wyglądasz na tych zdjęciach. Domyślam się, że to nie tylko zasługa kosmetyków ale też... może coś szczególnie miłego się wydarzyło w Twoim życiu? Czekam na następny wpis :-)
OdpowiedzUsuń