Różana maseczka Avon Naturals
Witam!
Dziś post-recenzja maseczki, którą
kupiłam kilka miesięcy temu, zainteresowana zdjęciem z katalogu.
Nigdy nie miałam maseczki z płatkami róży, dlatego postanowiłam
wypróbować kosmetyk z Avonu.
Różana maseczka
Opakowanie: Przezroczysty słoik o
pojemności 75 ml (standard dla tej firmy), z solidną zakrętką,
prosty design, czytelna informacja na opakowaniu.
Kolor, zapach, konsystencja: Maseczka
ma oszałamiający zapach róży, niczym bukiet z kwiaciarni, i to
mnie w nim ujęło.
Kolor też jest piękny, żywoczerwony,
komponujący się płatkami prawdziwych kwiatów, nadających
kosmetykowi wygląd aromatycznej świeczki (przynajmniej ja
zauważyłam taką analogię).
Co do konsystencji: jest żelowa,
bardzo lekka i przyjemna dla skóry.
Sposób użycia: Tej maseczki Avon się
nie zmywa, co jest bardzo miłe dla leniwców takich, jak ja.
Wystarczy nałożyć ją dwa razy w tygodniu i poczekać, aż się
wchłonie, co następuje wyjątkowo szybko.
Nie trzeba nakładać jej dużo, a
nawet nie powinno się, ponieważ zapach jest intensywny i czuć go
przez jakiś czas na skórze.
Działanie
Maseczka ma za zadanie rozświetlić
skórę i nawilżyć. Rzeczywiście, po jej użyciu moja skóra ma
bardziej jednolity kolor. Efekt nawilżenia jest szybki lecz dość
nietrwały, wytrzymuje zaledwie parę godzin, dlatego najchętniej
używam jej na noc, jako taką formę aromaterapii po ciężkim dniu.
Jest to z pewnością miły gadżet niewymagający nawet regularnego
stosowania, gdyż, według mnie, jego zadaniem jest poprawić humor a
nie stan cery. To taki snobizm na który było mnie stać, bowiem
kosztowała zaledwie 9 zł.
Niezbyt przyjemne są te płatki róż
na twarzy, póki są zatopione w maseczce wyglądają pięknie, poza
opakowaniem już nie ma takiego efektu.
Reasumując:całkiem udany zakup, ale
gdyby była w regularnej cenie nie kupiłabym jej.
Znasz tę maseczkę? Lubisz kosmetyki z
płatkami róż?
Ciekawe czy sprawdziłaby się u mnie ;)
OdpowiedzUsuńjak trafisz na promocję wypróbuj.
UsuńWiele razy zastanawiałam się nad zakupem tej maseczki, bo bardzo podoba mi się zapach i jej kolor. :D Tylko właśnie zastanawiałam się - po co mi ona? Nie lubię kupować kosmetyków, które nie są mi niezbędne, tak też i ten zakup odkładam ciągle w czasie.
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki o zapachu róży. A co do tej maseczki - gdyby była odpowiednia do mojej cery, może i wypróbowałabym :)
OdpowiedzUsuń