Temat na pierwszą stronę
Witacie
Dziś recenzja książki, którą po prostu uwielbiam. Mało która
powieść zrobiła na mnie takie wrażenie jak najnowsze dzieło Umberto Eco. Dlaczego?
O tym za chwilę.
Rok wydania: 2015
Ocena: 6
Trudne początki
Umberto Eco przez lata był dla mnie wyłącznie autorem Imienia
Róży: książki której nigdy nie skończyłam choć podchodziłam do niej cztery
razy. Zawsze powód mojej rezygnacji był ten sam- nie lubię średniowiecza, ta
epoka po prostu mnie nie interesuje i czytanie o niej jest dla mnie męką. Od
wielu osób słyszałam pełne zachwytu opowieści o tejk książce, ja jednak
zachwycona nie byłam.
Na studiach poznałam Eco jako teoretyka literatury, twórcę
teorii dzieła otwartego, i w tej odsłonie spodobał mi się on bardziej niż twórca
owej nieszczęsnej książki. Dzięki teorii Eco zdałam dość dobrze egzamin z
teorii literatury, przydawała mi się ona też później, gdy miałam dokonywać analizy
utworów.
Byłam pewna, iż więcej nie sięgnę po żadną jego powieść.
Myliłam się.
Zauroczenie
Zobaczyłam ją w księgarni. Zaciekawił mnie tytuł, podeszłam,
przeczytałam opis. Wydał się całkiem ciekawy, ale w pamięci miałam wciąż spotkanie
z Imieniem Róży, będące dla mnie rodzajem osobistej porażki. Tak się złożyło,
iż książkę dostałam w prezencie i już nie było wyjścia: zagłębiłam się w ten świat.
Prawdziwa miłość
Świat stworzony przez Eco wciągnął mnie bez reszty. Autor
genialnie żongluje ironią, satyrą, pokazuje w jaki sposób media manipulują nieświadomymi
odbiorcami, jak z braku wiadomości zrobić wiadomość, wspomina też o tzw. krokodylach
i teczkach. Widzę tu pewne pokrewieństwo z Rokiem 1989 Orwella: obaj
pisarze pokazują mechanizmy manipulacji, robią to jednak w zupełnie inny sposób.
O ile Orwell jest brutalny, szokujący i czasami wręcz odpychający, o tyle Eco
wciąga czytelnika w grę umysłową, droczy się z nim, pozwala mu na chwilę uśmiechu.
Kiedyś byłam fanką Orwella, dziś większe wrażenie robi na mnie Eco.
W tej książce jest wszystko, co może zainteresować czytelnika:
ciekawe postaci, wątek romansowy, teorie spiskowe, kpina ze współczesnej
kultury. Warto po nią sięgnąć.
Zapomniałabym: tę książkę można cytować przy różnych
sposobnościach, bowiem autor wplótł w narracje liczne aforyzmy będące
komentarzem do rzeczywistości nie tylko tekstu, ale, czy może przede wszystkim,
rzeczywistości czytelnika.
Lubisz twórczość Umberto Eco?
Nie czytałam tej książki. Ale Twoje ostanie zdanie, że jest ona komentarzem do rzeczywistości czytelnika mnie zaintrygowało. Jeśli będę mieć sposobność sięgnę po tą pozycję. Może akurat odnajdę w niej siebie :)
OdpowiedzUsuńta książka może Cię zaciekawić.
Usuńnie czytałam tej książki, ale po Twojej recenzji jak tylko będę mieć możliwość to na pewno ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńINADDITIONEVERYDAYLIFE ZAPRASZAMY!
Naprawdę warto, przynajmniej ja tak uważam.
Usuń