Lanocholizm
Tak, wiem to od pewnego czasu; mam lanocholizm, przypadłość polegającąją na uwielbieniu dla Lany del Rey. Żadna, powtarzam, żadna piosenkarka nie zrobiła na mnie takiego wrażenia, co Lana. Ona ma coś w sobie, w swojej kreacji artystycznej, co nie pozwala przejść koło niej obojętnie. Te stylizacje na lata '50, ciekawe fryzury, sztuczne rzęsy i obowiązkowa czarna kreska na oku, usta (Nieważne, czy sztuczne, czy prawdziwe. Swoją drogą: ja też mam duże usta i niektórzy sugerują, że czymś je napompowałam.)...
Niektórzy zarzucają jej sztuczność, ale ja nie patrzę na to w ten sposób. Gdyby się nad tym zastanowić, każdy artysta jest na swój sposób sztucznym tworem, kreuje się aby móc dotrzeć do jak największej liczby odbiorców. Moim zdaniem Lanie pasuje image, jaki wybrała, dzięki niemu może się wyróżnić, nie jest jedynie kolejną panienką pokazującą cycki, majtki i udającą, że ma talent.
Nawet, jeśli Lana okłamała ludzi, że jest dziewczyną z przyczepy, to w niczym nie umniejsza jej talentu wokalnego.
1. Lolita.
2. Born to die.
3. this is what makes us girls.
4. Jelaous girl
5. Breaking my heart.
6. Summertime sadness.
7. Video games.
Lubię jej niski głos, teledyski, to, iż jej każda piosenka jest o czymś, ma klimat. Współcześnie mało jest piosenek, które mają głębszą treść. Przy muzyce Lany mogę się zrelaksować.
Niektórzy zarzucają jej sztuczność, ale ja nie patrzę na to w ten sposób. Gdyby się nad tym zastanowić, każdy artysta jest na swój sposób sztucznym tworem, kreuje się aby móc dotrzeć do jak największej liczby odbiorców. Moim zdaniem Lanie pasuje image, jaki wybrała, dzięki niemu może się wyróżnić, nie jest jedynie kolejną panienką pokazującą cycki, majtki i udającą, że ma talent.
Nawet, jeśli Lana okłamała ludzi, że jest dziewczyną z przyczepy, to w niczym nie umniejsza jej talentu wokalnego.
Mój top: piosenki Lany
1. Lolita.
2. Born to die.
3. this is what makes us girls.
4. Jelaous girl
5. Breaking my heart.
6. Summertime sadness.
7. Video games.
Lubię jej niski głos, teledyski, to, iż jej każda piosenka jest o czymś, ma klimat. Współcześnie mało jest piosenek, które mają głębszą treść. Przy muzyce Lany mogę się zrelaksować.
Też ją lubię :) Ma fajny styl, a piosenki wpadają w ucho...mój chłopak je lubi :D
OdpowiedzUsuńhttp://www.alicjadobry.pl/?m=1
Mogę się przyłączyć do klubu Lanoholiczek:)? Kocham ją za głos,piosenki,teledyski z klimatem a la lata 50,60 i jej orginalną osobowość.Piosenki są dla mnie ukojeniem na koniec dnia.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAleż oczywiście, że możesz się przyłączyć do klubu! W jej muzyce jest coś niezwykłego.
UsuńFajnie wykreowana piosenkarka i image działa, zgadzam się całkowicie. Ale już jej występy na żywo mniej mi się podobają. Chyba dlatego wolę Pink - brzmi tak samo na płycie jak i na koncercie i tez ma ciekawy wizerunek, chociaż całkiem inny. No i jest Paloma Faith, też trochę w klimatach Lany - rany, ta laska ma głos... Patrz tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=4ZBudBQ3D24 Naprawdę polecam. :))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPink jest cudowna, bardzo ją lubię. A o Palomie nigdy nie słyszałam, czas nadrobić zaległości.
UsuńNiestety nie słucham jej :D ale ładna jest !
OdpowiedzUsuńNo to mamy podobne gusta, Natalia. A Paloma mnie urzekła, nie wiem, dlaczego jeszcze nie zrobiła światowej kariery, bo ma talent i - wg mnie - ciekawy styl. :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, jak ją usłyszałam byłam pod wrażeniem, jest niesamowita.
Usuńja się Laną nie zachwycam;p pociągają mnie inne brzmienia:)
OdpowiedzUsuńjakoś mnie drażni ta dziewczyna
OdpowiedzUsuń