Posty

Wyświetlam posty z etykietą Usta

Body club lip balm sowa

Obraz
Prosta zasada dotycząca kosmetyków brzmi: im bardziej skomplikowane, wymyślne opakowanie, tym większe prawdopodobieństwo, iż zawartość będzie po prostu kiepskiej jakości. Ten balsam do ust dostałam od mamy, która wypatrzyła go na zakupach w Biedronce. Kosztował 6,99 zł. Kupiła go ze względu na ciekawe opakowanie. Bardzo lubię sowy, dlatego ten prezent mnie ucieszył.

Astor Soft Sensational Lipcolor Butter 002

Obraz
Witajcie Dziś recenzja kosmetyku, który dostałam od koleżanki w ramach wymiany. Ja dałam jej tusz, a ona mi szminkę Astora w formie flamastra. Jeszcze nie miałam takiego kosmetyku, więc była to dla mnie nowość. Astor Soft Sensational Lipcolor Butter 002 Opakowanie Moje jest już trochę pościerane, co dowodzi, iż napisy nie są mocną stroną tego kosmetyku. Nie mniej jednak, gdy jest szminka jest nowa, wygląda to zdecydowanie bardziej estetycznie. Sztyft łatwo się wykręca, co jest niewątpliwym plusem. Nie nosiłam jej w torebce, więc nie wiem, czy może się otworzyć. Konsystencja Sztyft jest miękki, bardzo łatwo rozprowadza się na ustach. Nie ma uczucia klejenia się ust, jest nawilżenie, ale nie jakieś spektakularne. Jeśli masz bardzo suche usta, ten kosmetyk ci nie pomoże, nie łudź się. Zapach Lipcolor Butter obłędnie pachnie czekoladą, czy może raczej czekoladowym ciastem! Dla takiego zapachu warto ją było spróbować, choć można po nim nabrać ochoty...

Bebeauty neon colour i wymarzone blue lips

Obraz
Witajcie kochani. Dziś post o moim najnowszym nabytku, a mianowicie zestawie czterech neonowych szminek ob bebeauty, kupionych w biedronce po okazyjnej cenie 5 zł. Na pierwszy ogień poszła niebieska szminka, gdyż już od kilku lat marzyłam skrycie o takim kosmetyku. Moja fascynacja zaczęła się gdy zobaczyłam paletę kolorystyczną szminek Lime Crime. Lime Crime To moja niespełniona (póki co) miłość. Zakochałam się w ich szminkach odkąd ujrzałam paletę z bodaj najdziwniejszymi kolorami szminek na rynku. Piękna mięta, zieleń, soczysta czerwień, fuksja, uroczy beż... Każda kobieta znalazłby w tej palecie swój kolor. Mnie zafascynowała czerń, błękit, żółć i zieleń. Nie miałam zamiaru zamawiać sobie któregoś z tych kolorów bo pomyślałam: po co ci takie dziwactwo, idiotko? Ucięłam temat na jakiś czas. Ale pragnienie powróciło przy okazji letniej kolekcji szminek bebeauty. Wśród kolorów był błękit, ale wtedy myślałam, iż to nie ten odcień, jaki chciałam i najspokojniej w świecie wróci...

L'oreal Caresse nr 203: droga porażka

Obraz
Dziś o szmince którą sprawiłam mamie na dzień matki ponieważ zarówno kolor produktu, jak i opakowanie bardzo się jej spodobały. Niestety, nie miałyśmy pojęcia jak bardzo paskudny jest ten produkt... Opakowanie: Wygląda bardzo elegancko, pewnie trzyma się w dłoni. Nie otwiera się w torebce co jest jak najbardziej in plus. Zapach:Szminka L'oreal Caresse jest aromatyzowana. Nie lubię tego zapachu, jest sztuczny. Kolor: 203 to bardzo ładny fiolet, jasny, nienachalny. Ma lekki blask, nie posiada drobinek. Cena: ok 50 zł regularnie, ja kupiłam 40% taniej w Rossmannie za trochę ponad 20 zł. Opis producenta: Zmysłowy kolor w nowej odsłonie: 1. Niezwykłe doznanie, lekka jak powietrze, bez nadmiaru, 2. Zmysłowa aplikacja, miękka kremowa konsystencja, 3.Nieprawdopodobnie świeże, pełne blasku koloru. Rzeczywistość: Konsystencja: Caresse jest lekka i kremowa, przypomina raczej kolorową wazelinę. Na ustach jest nieprzyjemna, jakby klejąca. Ca...